HISTORIA

DRUKARNI

ŁOWICZANKA

we wspomnieniach

Józefa Werwickiego

spisała i opracowała

Agnieszka Krajewska

strona
mapa

VI Bieg Jesieni - to pasiak. Zrobiłem matrycę w linoleum. Widzi pani pięć kolorów.

pab

Od lewej: Zygmunt Nowiński, Sitkowska, Józef Werwicki, Anna Jankowska, Tadeusz Adamczyk, Janina Włodarczyk, Jerzy

pani

VI Bieg Jesieni - to pasiak. Zrobiłem matry cę w linoleum. Widzi pani pięć kolorów.

RODZINA

Rodzina Werwickich wywodzi się prawdopodobnie – jak ustalił na podstawie źródeł historycznych ojciec pana Józefa – od osadników Flamandzkich
Małachowski, "Herbarz Szlachty Polskiej" – fol. 218 – Warszawa, Bibl. Uniw. Warsz. – Franciszek Werwicki, herbu "Werona".

Indigena*) w Konstytucji 1790. Oblatowana*) dnia 20 grudnia 1790 roku.

Dziedzic Dóbr Świdry, Ziemi Warszawskiej. Ożeniony z Teresą Makowską. Dzieci: Marcjanna, Jan, Mikołaj, Stanisław.

Herb. Na tarczy niebieskiej, po środku złota strzała skierowana ku dołowi; po bokach strzały po jednej złotej gwieździe; nad tarczą czarna wrona z rozchylonymi skrzydłami; w dziobie skierowanym w lewo
trzyma obrączkę.

Domniemane pochodzenie flamandzkie (Flandria Zach., Belgia). Stąd pochodzenie nazwiska od miasta z tego okręgu – "Werwick". Emigracja Flamandów do krajów Europy Środkowej, w tym i Polski datuje się od XIII do XVI wieku.

Matka z rodziny Brzozowskich. Praprapradziadkowie matki
posiadali duży majątek w okolicy Warszawy. Gdy ich najstarszy syn zakochał się w pannie niedorównującej mu pozycją majątkową oraz społeczną i postanowił się ożenić z chłopką; nieprzychylni takiemu małżeństwu rodzice odsunęli go od rodzinnych posiadłości. Karą za mezalians było zesłanie na daleką wieś. Młode małżeństwo dostało od rodziców folwark Osiek za Łaguszewem zakupiony od Baciarellich.

Bronisław Werwicki wyjechał do pracy we Francji. Z Heleną
Brzozowską ożenił się w roku 1900. Mieli pięcioro dzieci: 4 synów i córkę. Pan Józef jest najmłodszy z rodzeństwa.

Pan Józef wspomina chętnie brata Longina, starszego od niego o 15 lat. Od niego rozpoczynają się związki rodziny Werwickich z drukarstwem. Longin był zdolnym rysownikiem, ładnie malował i rzeźbił. Pracował w drukarni Rybackiego jako zecer. Z powodu kryzysu gospodarczego Rybacki był zmuszony zwolnić załogę. Wtedy Longin zatrudnił się u Bączkowskiego. Zbyt długo tam nie pracował, gdyż otrzymał lepiej wynagradzaną pracę w Warszawie, na Nowogrodzkiej 49, w Domu Katolickim, jako konserwator. Po Powstaniu Warszawskim trafił wraz z księżmi do Grodziska Mazowieckiego. Po wojnie pracował jako linotypista w R.S.W "Prasa" w Łodzi. Był tam zatrudniony do emerytury. Potem zamieszkał w Słupsku z synem – psychologiem, wykładowcą w tamtejszej Wyższej Szkole Pedagogicznej.

Siostra Regina. Również utalentowana manualnie. Zarabiała
przed wojną haftem. Pan Józef przechowuje sporządzone przez nią wzory monogramów, bogate w stylizowane ornamenty roślinne.

Najstarszy z braci – Zygmunt, urodzony w 1901 r., starszy o
lat od pana Józefa. Ostatnio zatrudniony jako naczelnik Urzędu Pocztowo-Telegraficznego w Nowej Soli – tam mieszkał, zmarł i tam został pochowany.

Jak wcześniej wspomniałem, właścicielem kamienicy przy ulicy Więckowskiego (obecna Pomorska) był przed wojną brat mojego ojca.

I co? Spadkobiercy ubiegają się o odzyskanie domu?

Chyba nie żyją już… Byli tu kiedyś u nas. Ich ojciec (stryj pana Józefa) miał przedsiębiorstwo w branży rymarskiej… Ożenił się z Niemką. Jak to w Łodzi. Mieli trzech synów. Byli wysocy, jak współczesna młodzież. Mieli także willę w Głownie. Głowno było wtedy miejscowością letniskową dla Łodzi. Mam zdjęcie stryja…

Domyślam się, że ciotka wniosła do małżeństwa pokaźne wiano. Skoro pana ojciec musiał emigrować za chlebem do Francji, tzn., że rodzice nie wyposażyli synów?

Chyba tak, chociaż różnie to w życiu bywa: jeden jest księdzem
a drugi złodziejem… (dygresja)

Jeden jest księdzem a drugi wójtem…*

Ee… nie lubię tego serialu. Nie, nie. Sztuczne to, proszę pani, sztuczne. Niby to komedia, ale nijak się ma do rzeczywistości… Aktora lubię, ale tu nie podoba mi się ani jako wójt, ani jako ksiądz.

strona